Przeszłość dla przyszłości

Przeszłość dla przyszłości

„Jak kwiaty są ozdobą roślin i ziemi, tak zwyczaje doroczne są krasą domowego życia ludów” – pisze Zygmunt Gloger, historyk i etnograf, w słowie wstępnym do „Roku polskiego w życiu, tradycji i pieśni”, z której to poczciwej księgi, wydanej w 1900 roku, a będącej antologią tekstów różnych autorów, w tym samego Glogera, czerpała inspiracje pani kustosz Małgorzata Młynarska, organizując dzieciom i młodzieży szkolnej lekcje i warsztaty wielkanocne w naszym muzeum.

Data publikacji:

„Zwyczaje i obyczaje – pisze dalej Gloger – wypłynęły z warunków tego życia, z obrzędów religijnych i z pojęć wyrobionych w ciągu wielu wieków żywota społecznego przez serce i myśl ludzką. Obyczajem i tradycjami różnią się narody między sobą, one stanowią ich obraz moralny i piętno ich charakteru, któremu nadają wdzięk właściwy, a dla potomnych są spuścizną po ojcach, są dla dobrych i rozumnych dzieci drogą pamiątką po matce, jako ta suknia, w której ona chodziła, a w której się zachował wycisk jej postaci”.

W ostatnich dniach, już w Wielkim Tygodniu, znacznie przybyło uczestników naszych warsztatów – byli to uczniowie z dwóch brzeskich szkół: Publicznej Szkoły Podstawowej nr 8 oraz Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3. Zabrali oni do swoich domów rodzinnych wykonane przez siebie podczas zajęć świąteczne ozdoby. Zabrali również wiedzę o rozmaitych tradycjach wielkanocnych, w tym takich, o jakich wcześniej być może nie słyszeli, i nie jest wykluczone, że w rodzinnych domach je zaszczepią.

„Z dniem każdym stary świat schodzi do grobu – kontynuuje swoje rozważania Gloger, a my możemy się z nimi zgadzać lub nie, całkowicie zgadzać lub nie do końca, i zastanawiać się, jak to się ma do naszych czasów. – Co żyło i uświęcone było przez liczne wieki, idzie z wolna w zapomnienie, bo dzień dzisiejszy ma przede wszystkim twardą pracę na dłoni namulonej, rachubę w głowie i na sercu, troskę o chleb. Tradycje w walce z kosmopolityzmem opadają na dno społeczeństwa, ku jego podstawom, tuląc się u ogniska niskich dworków i strzech wieśniaczych. Ludzie wystudzeni wszechświatowością zatracają obyczaj rodzinny i są jako one śmiecie, którym wszystko jedno, do jakiego kąta zamiecione będą. Ale ilekroć serce ostygłe zapragnie poezji, ilekroć duch podnioślejszy poczuje się łącznikiem przeszłości z przyszłością, wiecznie sięgać będzie do tej krynicy życia, do tego niewygasłego nigdy zarzewia w starej urnie pamiątek”.

Galeria zdjęć

Dobrymi wiadomościami fajnie się dzielić z innymi!

Data publikacji:

Powodzenie!

Niepowodzenie!