Oglądając wystawę Marca Chagalla, pochylamy się nad sensem cierpienia niezawinionego.
W litograficznych opowieściach biblijnych Marca Chagalla nie mogło zabraknąć Hioba, który żył w ziemi Us i był „mężem sprawiedliwym, prawym, bogobojnym i unikającym zła”. Był też bardzo bogaty. Miał żonę, gromadkę dzieci, zdrowie, dostatek i spokój. I nagle przed obliczem Boga staje szatan i prowokuje go. Twierdzi, że Hiob nie jest bezinteresowny w swej miłości do niego, i tylko dlatego go wielbi, że dobrze mu się powodzi i szczęście dopisuje we wszystkim. Gdyby mu to wszystko odebrać, wtedy się okaże, jaki jest naprawdę, i pewnie zacznie Bogu bluźnić. Bóg daje się sprowokować i przyjmuje zakład. I oddaje swego wiernego sługę na czas pewien we władanie szatana. Na Hioba spadają klęska za klęską, cierpienie za cierpieniem, umierają dzieci, majątek przepada, ból rozdziera duszę, a trąd pożera ciało, a znikąd pomocy, która zbawia, odmienia los, żadnej pociechy, która by pokrzepiła serce w sposób trwały. Hiob jednak nie bluźni, tylko rozpacza i modli się, i usiłuje zrozumieć, po co to wszystko, ile człowiek może wytrzymać, dlaczego Bóg go każe, jeśli nie zrobił nic złego. Ten Hiob, jak i wszyscy inni Hiobowie, którzy przeszli przez historię, łaknąc sprawiedliwości. I ci współcześni, którzy również sprawiedliwości pragną...
Wystawa „Biblijny rozmach na litografiach i heliograwiurach. Wystawa grafik Marca Chagalla” niedługo kończy swój pobyt w naszym muzeum, będzie czynna do 8 października 2023 roku.
Powodzenie!
Niepowodzenie!