Przedstawiamy kolejną część sporządzonego w 2023 roku Programu Funkcjonalno-Użytkowego Muzeum Dziedzictwa i Kultury Kresów

Przedstawiamy kolejną część sporządzonego w 2023 roku Programu Funkcjonalno-Użytkowego Muzeum Dziedzictwa i Kultury Kresów

Prezentując PFU mamy na celu wyjść z jasnym przekazem w odpowiedzi na nieprawdy i manipulacje, które w ostatnim czasie pojawiały się w sferze publicznej .

Data publikacji:

Plan.jpg 607.03 KB

Skoro wczoraj byliśmy w piwnicy, to dziś wejdźmy na parter!

Na tę kondygnację prowadzi główne wejście przez renesansowy portal od strony Placu Moniuszki (zaznaczone czarną strzałką z literką "A"). Po jego przekroczeniu wchodzi się do sieni, która jest oryginalnie zachowanym, szesnastowiecznym wnętrzem.

Sień ta według PFU miałaby być ogólnodostępną przestrzenią i dzielić tę kondygnację na dwie części. Na lewo od niej zlokalizowana byłaby kasa, szatnia, sklep oraz minibar kawowy. Na prawo zaczynałaby się główna wystawa, na którą zwiedzający dostałby się z korytarza będącego dawniej krużgankiem.

Na tej kondygnacji wystawa znajdowałaby się w trzech pomieszczeniach o układzie zgodnym z ich renesansowym pierwowzorem. Zadaniem pierwszej, wprowadzającej sali, byłaby odpowiedź na pytania: Czym są kresy? Skąd jestem? Dlaczego taka tematyka w Brzegu?

Wiemy, że do muzeum przychodzą też osoby niezorientowane w problematyce placówki. Z tego powodu pomieszczenie, które na występie tłumaczy cel ekspozycji jest wskazane. Pomocą przy przekazaniu wiedzy może być wielka mapa Polski w formie niskiego stołu z zaznaczonymi zmianami granic, obszarami kresowymi, kierunkami przesiedleń itp. (wizualizacja poniżej).

Kolejne dwie sale wystawowe podejmowałyby kwestie związane z dwudziestowiecznymi losami ludności kresowej. Wśród nich byłaby tematyka m.in. rzezi wołyńskiej, powojennych przesiedleń, wkładu ludności napływowej w odbudowę Śląska i innych obszarów tzw. "Ziem Odzyskanych".

Tragiczne losy kresowian w XX wieku byłby podkreślone autentycznymi artefaktami, takimi jak: destrukt krzyża z Wołynia, kufry, walizki, czy wóz z okresu przesiedleń (wizualizacja poniżej).

Wszystkie trzy pomieszczenia wystawowe parteru celowo odwoływałyby się do trudnej historii, ponieważ bez niej nie da się zrozumieć idei placówki kresowej na ziemiach zachodniej Polski. Muzeum to nie ma być jednak instytucją skupioną na martyrologii.

Kolejna część wystawy, znajdująca się na pierwszym piętrze, poruszałby już zupełnie inne aspekty związane z dziejami kresów, ale o tym opowiemy niebawem podczas prezentacji kolejnej części Programu Funkcjonalno-Użytkowego.

Powierzchnia całego parteru Gimnazjum Piastowskiego wynosi 842 metry kwadratowe. W tym przestrzeń trzech sal wystawowych obliczana jest na 290 metrów kwadratowych.

Wizu.jpg 1.41 MB

Dobrymi wiadomościami fajnie się dzielić z innymi!

Data publikacji:

Aktualności Może Cię zainteresować...

„Światy równoległe” – koncert i wernisaż
Wystawy

„Światy równoległe” – koncert i wernisaż

Obrazy olejne, namalowane tradycyjnie na płótnie, obrazy namalowane na tablecie graficznym, rysunki tworzone przez lata, rodzaj pamiętnika duchowego, zwyczajnie, w zeszycie, nieraz długopisem, na lekcjach w szkole, przetworzone następnie komputerowo i wydrukowane, aby dać efekt zadziwiający nieraz dla samego autora, wydobywający z nich ukryte przedtem jego oczom symboliczne treści; podświadomość i marzenia senne jako źródło twórczości, rysunek Brunona Schulza, widziany kiedyś we wczesnej młodości w podręczniku do języka polskiego, rysunek, który nie chce się odczepić i pobudza wizje szaleńczo przenoszone później na papier; sztuka jako sposób poznania siebie oraz świata, wydobycia i wyrażenia wewnętrznej prawdy; muzyka, mroczna, ale zarazem relaksacyjna (chociaż zapewne nie dla każdego), medytacyjna, generowana przez staroświecki syntezator analogowy, bez klawiszy, tylko pokrętła i kabelki; i wirujący hipnotycznie taniec światła, od którego trudno się oderwać, ze snu i jawy, i pogranicza tych przenikających się i tłumaczących wzajemnie stanów „równoległych”, w mroku i półmroku odwiecznej tajemnicy człowieka. Czyli, krótko mówiąc, wczorajsze wydarzenie na Zamku pod tytułem „Światy równoległe” – koncert i wernisaż Tomasza Kafla i Błażeja Kaczmarka, a nawet więcej – rodzaj spektaklu (bo była obiecana niespodzianka) grupy Organika ART Kolektyw. Działo się to w Sali Pinottiego, „równolegle” do cyklu renesansowych obrazów „Historia Mojżesza”.

Czytaj więcej
Rozwydrzona bezbożnica?
Zapowiedzi

Rozwydrzona bezbożnica?

Pani Ewa Wróbel, niestrudzona poszukiwaczka i propagatorka dobrej literatury, znów nas zaprasza do Klubu Książki Herbacianej w Muzeum Piastów Śląskich. W piątek 13 grudnia na godz. 18.00. Jaką tym razem „herbacianą książką” zechce nas uraczyć? A może zaskoczyć? A może zszokować? Piątek trzynastego zobowiązuje. Otóż będzie to książka łączącą książek wiele. Bowiem będzie to biografia znanej pisarki. Nie pierwsza i nie ostatnia zresztą. Najnowsza biografia Marii Konopnickiej. Wyszła ona spod pióra Iwona Kienzler, której specjalnością są właśnie książki biograficzne. Tę zatytułowała prowokacyjnie „Maria Konopnicka. Rozwydrzona bezbożnica”. Urodzona w Suwałkach, zmarła we Lwowie i pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim, Maria Konopnicka jednym będzie się kojarzyć w pierwszej kolejności z „Rotą”, innym – z baśnią „O krasnoludkach i sierotce Marysi”, jeszcze innym – ze świetnym nowelami: „Miłosierdziem gminy”, „Mendlem Gdańskim” czy „Naszą szkapą”. Oprócz tej literackiej biografii, nauczanej w szkołach, jest też, mniej znana, biografia pozaliteracka, życie prywatne, intymne. Nad obiema pochyla się Iwona Kienzler. Nie ona pierwsza i nie ostania. Jednak o autorce pobożnie patriotycznej „Roty” – „rozwydrzona bezbożnica” napisać?! Jak tak można! Czym sobie zasłużyła?! Jakież rewelacje kryje ta książka? Pozostało jeszcze trochę czasu do piątku trzynastego grudnia, aby do niej zajrzeć i ze zdobytą wiedzą „tajemną” przyjść na spotkanie. Ale można też przyjść bez tej wiedzy i dać się zaskoczyć. Albo i zszokować.

Czytaj więcej

Powodzenie!

Niepowodzenie!