„Ferii z historią w Muzeum Piastów Śląskich” dzień piąty.
Zdumiewające, w jak ciekawy, barwny i brawurowy sposób można dzieciom przekazać wiedzę na tak niełatwy i skomplikowany temat, jak kształtowanie się granic Polski na przestrzeni wieków. Ale prowadząca dzisiejsze zajęcia pani Karolina Jabłońska doskonale wiedziała, jak się z tym tematem zmierzyć, i rozwiała wszelkie wątpliwości. Temat, choć skomplikowany, sam poniekąd swoim skomplikowaniem trochę ułatwił to zadanie. Ponieważ granice zmieniały się jak w kalejdoskopie: od Polski Piastów, poprzez rozbicie dzielnicowe, odrodzone królestwo Łokietka i Kazimierz Wielkiego, Polskę Jagiellonów, Rzeczpospolitą Obojga Narodów, przez okres zaborów, wymazania z mapy Europy, po odrodzoną w dwudziestoleciu międzywojennym i powojenną Polskę, a więc ponieważ historia była dynamiczna, to i sposób jej przedstawienia powinien być dynamiczny i był – dostosowany do żywiołowego temperamentu zainteresowanych historią dzieciaków, które, by sprostać zadaniom przygotowanej dla nich dzisiaj historycznej gry, musiały się wykazać logicznym myśleniem i spostrzegawczością nieraz godną Sherlocka Holmesa. Były to zatem zajęcia interaktywne, połączone ze zwiedzaniem muzeum, z quizem i zagadkami. Na końcu dzieci z puzzli odnajdywanych przez siebie w różnych zakamarkach Muzeum, na podstawie tropów i wskazówek im udzielanych, co samo w sobie było świetną zabawą, układały mapy Polski i Rzeczpospolitej, w granicach, które raz były takie, raz inne, raz imperium, raz tycie księstwo, a jeszcze innym razem złowroga kartograficzna pustka. I tak, przechodząc z kondygnacji na kondygnację, z sali do sali, z epoki do epoki, i zwiedzając Muzeum, równocześnie przyswoiły sobie w krótkim czasie smakowitą porcję wiedzy o tym, „jak kształtowały się granice Polski na przestrzeni wieków”.
Powodzenie!
Niepowodzenie!