Następna będzie Ludwika Karolina Radziwiłłówna...

Następna będzie Ludwika Karolina Radziwiłłówna...

Nasz wczorajszy gość, Gabriela Anna Kańtor, autorka powieści historycznych, i tej ostatniej, z którą do nas przyjechała, „Bachantki na panterze”, zdradziła nam swoje plany twórcze na najbliższą przyszłość. Są one związane z naszym zamkiem i jego historią.

Data publikacji:

Konkretnie chodzi o Ludwikę Karolinę Radziwiłłówną, córkę księcia Bogusława Radziwiłła, tego, którego wszyscy znamy choćby z „Potopu” Henryka Sienkiewicza. Brzeżanie wiedzą, że przez dziesięć lat brzeski zamek był jej rezydencją, tutaj zmarła, mając zaledwie 28 lat, a pochowana została, pośród Piastów, w krypcie kościoła św. Jadwigi. Nie jest to jednak wiedza powszechna w Polsce. Mało tego, Gabriela Anna Kańtor zamierza z „naszą” księżniczką, „naszą brzeską” Radziwiłłówną uczynić to samo, co z poprzednimi swoimi bohaterkami uczyniła – wydobyć ją z cienia, z zapomnienia. I nie ma cienia wątpliwości, że autorce się to powiedzie, zważywszy jej wcześniejsze dokonania, tempo pracy, umiejętność ogarnięcia materiału historycznego, biegłość warsztatową. Ale nie jest to jedyny gwarant sukcesu, na który – nie ukrywamy – liczymy, bo pomoże on w promocji naszej brzeskiej historii. Konsultantem historycznym tej powieści będzie dobrze Państwu znany prof. Mariusz Sawicki z Uniwersytetu Opolskiego, który o Ludwice Karolinie Radziwiłłównie wie wszystko i zgodził się podzielić swoją wiedzą z pisarką. Kiedy jednak powieść będzie ukończona, to nasza pisarka będzie wiedziała więcej. Bowiem ona naszą bohaterkę przywróci do życia, tak jak tylko wybitni pisarze-beletryści to potrafią.

Na zdjęciach, przy portrecie i sarkofagu Ludwiki Karoliny, na wystawie w piwnicach naszego zamku, widzimy: Gabrielę Annę Kańtor, prof. Mariusza Sawickiego i Ewę Wróbel, którą może nazwiemy kiedyś albo już dziś nazwiemy „akuszerką” tego dzieła, które na pewno powstanie. A kto na tym skorzysta? My! Nic tak nie rozsławia miejsc historycznych jak poświęcona im literatura piękna. Brzeg pragnie tego jak kania dżdżu, cierpi na deficyt literatury na swój temat. A jest o czym pisać. Teraz może się to zmienić.

Galeria zdjęć

Dobrymi wiadomościami fajnie się dzielić z innymi!

Data publikacji:

Powodzenie!

Niepowodzenie!